PARAFIA MĘCZEŃSTWA ŚWIĘTEGO JANA CHRZCICIELA w Samborze


Piątek, 26.04.2024, 00:29


                                  „Kochać to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć razem w tym samym kierunku”.A. de Saint-Exupery

Login: Gość | Grupa "Goście" | RSS | Główna | ks_kazimierz_macynski_4 | Mój profil | Wyjście

        
  1. Praca w charakterze wykładowcy i ojca duchownego w Wyższym Seminarium Duchownym w Rydze

 

Pierwszym miejscem pracy duszpasterskiej młodego kapłana była parafia katedralna św. Jakuba w Rydze, gdzie od dnia 18 marca 1950 roku spełniał obowiązki wikarego. Do jego obowiązków należała również posługa duszpasterska w parafiach, które należały do duszpasterzy katedralnych: Siguldas, Limbazu, Mazsalaces i Ruijenas. Dojeżdżał na wioski, gdzie odprawiał Mszę św. w domach parafian, bądź w luterańskich kościołach.Obowiązki te wykonywał do dnia 27 września 1950 roku.

Dnia 27 września 1950 roku został mianowany wikarym parafii św. Franciszka w Rydze (kościół seminaryjny) i lektorem Wyższego Seminarium Duchownego. Pozostał tu do 28 marca 1956 roku. Z akt seminaryjnych z tego okresu dowiadujemy się, że oprócz wyżej wymienionych funkcji spełniał również posługę ojca duchownego.Jako lektor i ojciec duchowny prowadził zajęcia z następujących przedmiotów (rok akademicki 1950/51): Liturgika (1 godz. tygodniowo); Historia zbawienia (2 godz. tygodniowo); Katechizm (2 godz. tygodniowo); Język rosyjski (2 godz. tygodniowo); Język polski (6 godz. tygodniowo). Mianowanie przez Arcybiskupa młodego kapłana na tak odpowiedzialne funkcje jako ojca duchownego i lektora, świadczy o wielkim zaufaniu jakim darzył Metropolita, ks. K. Mączyńskiego. Z drugiej strony należy zwrócić uwagę, że niedawny kolega seminaryjny, kilka miesięcy po święceniach, stał się wychowawcą dla swoich kolegów. Nowych kleryków, przyjętych w roku akademickim 1950/51, było 10. Natomiast wszystkich razem było 40.

Z okresu pracy w Seminarium trudno dotrzeć do świadectw czy zapisków. Czasy te nie sprzyjały takim zapiskom. Jeden z wychowanków ks. K. Mączyńskiego, ks. Olgierd Dalecki (obecnie proboszcz parafii św. Antoniego w Rydze) wspomina rok 1955. Ksiądz Kazimierz był wtedy jeszcze ojcem duchownym. Po dwóch miesiącach pobytu w Seminarium alumn O. Dalecki został powołany do wojska, gdzie pełnił służbę dwa lata. Przed odejściem do wojska, od ks. K. Mączyńskiego otrzymał w prezencie rękawice. Na drogę udzielił mu wychowawca Bożego błogosławieństwa.

Szukając charakterystyki tego okresu najlepiej sięgnąć do sprawozdań przygotowanych przez świeckich, a dokładniej mówiąc przez pracowników Rady Ministrów Łotewskiej SRR.

Seminarium nie było instytucją wygodną dla władzy sowieckiej. Stąd też 20 grudnia roku 1950, podjęto decyzję o zamknięciu Seminarium. Sprawa nie była łatwa skoro, jak dowiadujemy się ze sprawozdań, akcję likwidacji rozpoczęto 15 stycznia 1951 roku, a zakończono dopiero 8 stycznia 1952 roku.

W sprawozdaniu przygotowanym, przez upoważnionego Rady ds. kultu religijnego przy Radzie Ministrów ZSRR dla Łotewskiej SRR, Rotsberga, dokładnie opisano likwidację Seminarium. W sprawozdaniu możemy dowiedzieć się o nieugiętej postawie i próbie walki do końca w celu uratowania Seminarium. Dla zobrazowania sytuacji, jak również ze względu na brak innych materiałów dokumentalnych, sprawozdanie zostanie przytoczone w całości. Może to pomóc w zobrazowaniu trudnej sytuacji, w jakiej przyszło pracować wychowawcom ryskiego seminarium, w tym i ks. K. Mączyńskiego. (Oryginał w j. rosyjskim w przypisie).

26 stycznia 1951 r.

Poufnie

Zasiadającemu Rady do spraw

 kultów religijnych przy

Radzie Ministrów Związku SRR

towarzyszowi Polańskiemu I. W.

Raport

Do wykonania uchwały Rady Ministrów Łotewskiej SRR od 20 grudnia 1950 r. №1695-s o zamknięciu wyższego seminarium duchownego, przystąpiłem 2-go lutego 1951 r.

Tegoż dnia, do rektora wyższego seminarium duchownego Stroda, został posłany przeze mnie starszy inspektor z prośbą, by Strod zjawił się u mnie na rozmowę prywatną. Po powrocie starszy inspektor oznajmił mi, że Strod czuje się chory i ma nadzieję, że za 2-3 dni wyzdrowieje i będzie w stanie przyjść do mnie. Poprzednio miałem już informację, iż ks. Strod jest chory. Inspektor wyższego seminarium, Kozłowski wypytywał, posłanego przeze mnie, starszego inspektora, w jakim celu Strod jest wzywany. Widocznie są jakieś okoliczności, które wymagają podjęcia decyzji.

Po tym jak starszy inspektor oznajmił, iż przyczyna wezwania do mnie ks. rektora jest mu wiadoma inspektor seminarium domagał się informacji o przyczynie wezwania.

O godz. 10, 4-go stycznia przyszedł do mnie rektor wyższego seminarium duchownego Strod. W związku z tym, że był chory, dowiedziałem się, jaki jest stan jego zdrowia i jak odbył święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok. Strod odpowiedział mi, że święta spędził w łóżku, a w czasie dalszej rozmowy powiedział mi, że pod koniec grudnia do wyższego seminarium duchownego przybyła komisja rejonowego komitetu wykonawczego dla przeglądu pomieszczenia seminarium i od razu zaczął tłumaczyć mi, że te pomieszczenia, które w tym czasie zajmuje seminarium są dane w zamian za pomieszczenia, które były przedtem w posiadaniu seminarium.

Po tym, jak Strod opowiedział mi swoją historię o pomieszczeniach seminarium, ja poinformowałem go o postanowieniu Rady Ministrów Łotewskiej SRR o zamknięciu wyższego seminarium duchownego obrządku łacińskiego. Ta wieść zszokowała Stroda, lecz po krótkiej przerwie się opanował i zaczął opowiadać, że w naszych czasach bardzo niewygodnie zamykać seminarium z tej racji, iż rok szkolny jeszcze się nie skończył, że rzeczy studentów seminarium są porozrzucane po różnych pokojach itd. i od razu po tym wyraził chęć zwrócenia się z prośbą o możliwość dalszego istnienia seminarium do rządu Łotewskiej republiki, a nawet do rządu ZSRR, jak również spytał mnie o to, jak ja na to patrzę.

Na pytanie Stroda odpowiedziałem, że w Związku Radzieckim każdy obywatel lub urzędnik ma prawo zwrócić się do wyższego urzędu ze swoimi pretensjami. Na pytanie Stroda, czy z tego będą pozytywne skutki, odpowiedziałem, że nie znam takich wypadków, by nasz rząd w ciągu jednego dnia zmieniał swoją decyzję. Na pytanie, Stroda, co ma zrobić ze studentami seminarium, odpowiedziałem, że mogą przysposobić się do bardziej społecznie korzystnych prac, kontynuując studia w innych nieduchownych uniwersytetach. Gdy on powiedział, że kościół katolicki nie może poradzić sobie bez nowowyświęconych kapłanów, o ile, co roku, z różnych przyczyn, ubywa wielka liczba już wyświęconych księży, jak również wspomniał, że wśród studentów seminarium są tacy, którzy chcą poświęcić swoje życie kościołowi katolickiemu. Odpowiedziałem mu, że w mieście Kaunase jest seminarium duchowne, w którym za osobistą umową niektórzy studenci mają szanse kontynuować studia. Strod odpowiedział, że ta sprawa nie może być załatwiona w taki sposób. W czasie następnych rozmów Strod zapytał mnie, czy ta myśl o seminarium w Kaunase jest moją własną czy też pochodzi od kierownictwa - ja odpowiedziałem, że ta myśl jest moją.

Pod koniec naszej rozmowy Strod prosił, żebym załatwił mu spotkanie z zasiadającym w Radzie Ministrów Łotewskiej SRR, lub jego zastępcą. Obiecałem mu, że zamelduję o tym i powiem mu o rezultacie. Po tym jak odmeldowałem tow. Ostrowu i poinformowałem go o rezultatach rozmowy z Strodem, tow. Ostrow odmówił mu spotkania. Rozmowa z Strodem skończyła się o 11 godz. 30 min.

Na następny dzień Strod przybył do mnie przygotowany na rozmowę z kierownictwem Rady Ministrów Łotewskiej SRR i przygotował do tej rozmowy memoriał. Poinformowałem go, że ze względu na chorobę tow. Ostrow nie jest w stanie go przyjąć, a tow. Łacis W. T. jest na urlopie, po czym on przekazał mi przygotowane przez niego memorandum, abym przekazał go tow. Ostrowu, treść którego, jest podana w następujących punktach.

1.      Na terenie Łotewskiej SRR mieszka 420 tys. katolików.

2.      Kapłanów zdolnych do obsługi parafii jest - 92 osoby. Niektórzy z księży obsługują po 2-3 wspólnoty.

3.      Co roku z różnych przyczyn (aresztowania, śmierć i inne) ubywa ok. 8-u księży.

4.      Nie jest racjonalne zamykanie seminarium w środku roku akademickiego, trzeba dać możliwość skończyć ten rok akademicki.

5.      Prosić rząd, aby zmienił swoje zdanie i pozwolił tym studentom, którzy już uczą się w seminarium, skończyć studia, bez naboru nowych studentów, tzn. w ciągu trzech lat.

Obiecałem wykonać jego prośbę i oddać papiery tow. Ostrowu, po tym Strod oznajmił mi, że likwidacja seminarium w tak krótkim terminie jest niemożliwa i prosił o przedłużeniu terminu zamknięcia seminarium do 18 października. Obiecałem zameldować o tym władzom i po rozmowie z tow. Ostrowem, oraz telefonicznie otrzymanych rad, przy następnych spotkaniach uregulowaliśmy to pytanie ze Strodem.

Komisja przyjęła za aktem pomieszczenia i majątek wyższego seminarium duchownego.

Przyjęcie i przekazanie minęło bez żadnych ekscesów i 24-go października przybył do mnie Strod z podziękowaniem od siebie i metropolity za dobrą organizację w tej sprawie.

Co się odnosi do studentów byłego seminarium duchownego, to Strod podał kilka pomysłów które już miał w praktyce. Między innymi zaproponował, aby zostawić część byłych studentów w mieście Ryga, odpowiedziałem, że nie będziemy mu w tym przeszkadzać. Ale powiedziałem mu, by nie przeszkadzał byłym studentom brać udział w społeczno-korzystnych pracach. Strod zrozumiał, że dla byłych studentów zameldować się w Rydze jest rzeczą trudną, a nawet niemożliwą i zrezygnował z tego pomysłu. W czasie naszego następnego spotkania - 15 października, Strod podał mi listę byłych studentów seminarium w liczbie 21 osób z prośbą, aby zarejestrować ich na różnych parafiach jako pomocników dla kapłanów, o ile oni są już diakonami albo subdiakonami. Ja wytłumaczyłem mu, że nie było takich wypadków, żeby rejestrowano diakona jako pomocnika dla kapłanów i odmówiłem spełnienia jego prośby.

Tego samego dnia Strod przedstawił mi listę byłych studentów seminarium, z której widać, że 38 jest podzielonych w dekanatach dla samokształcenia się z filozofii i teologii.

Kiedy byli studenci zaczęli przybywać do miejsca przeznaczenia, to mamy wypadki, że ich tam nie rejestrują, a odsyłają do miejsca poprzedniej rejestracji jako zobowiązanych do służby wojskowej.

Proszę o wasze wskazówki, co do ostatniego pytania, jak mam reagować na takie rozporządzenie Stroda o przesiedleniu studentów.

 

Dodatek: Akt.

Upoważnionemu Rady w  sprawach religijnych kultów przy

Radzie Ministrów Związku SRR w Łotewskiej SRR



MENU

Kategorie rozdziału

Wszystkie [2]

Forma wejścia

Szukaj

Kalendarz

«  Kwiecień 2024  »
PnWtŚrCzwPtSobNie
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930

Nasza sonda

Ocena strony
Suma odpowiedzi: 261

Statystyka


Ogółem online: 1
Gości: 1
Użytkowników: 0